Gdyby mi ktoś kiedyś powiedział, że ból barku może wywodzić się z depresji czy traumy, to bym delikatnie zignorowała. Opowiem Wam swoją historię.
Podczas zajęć z lekkiej atletyki bez odpowiedniej rozgrzewki wykonałam rzut. Po tym powielałam podobny ruch w wyczynowym sporcie rzutnym jakim jest piłka siatkowa. Kolejne sto dwieście trzysta zagrywek. Diagnoza -tendinopatia mięśnia naramiennego. Oczywiście chęć szybkiego powrotu. I kolejne epizody. Drugi raz i trzeci. I tak przez rok się człowiek czuje niepotrzebny i niewystarczający. Tak działa psychosomatyka. Później już ten bark boli nie tylko w wysiłku , ale w nocy i podczas zwykłych czynności. A mijają kolejne lata. Korzystasz z najlepszych instytucji rehabilitacji i mówią Ci , że osłabienie mięśni. To ćwiczysz przed treningami, po treningach, dodajesz dodatkowe sesje, jesz zdrowo, śpisz ile wlezie. Robisz wszystko.
Czy ktoś w ciągu tych wszystkich lat się spytał ,, Co czuję?”. To pytanie mogłoby wiele zmienić. Zadziałać jak niejeden zastrzyk i badań diagnostycznych.
Człowiek po latach się terapeutyzuje i wszystko do niego dociera.
Dobrze, że jest pilates
FunkcjoMasaż
Ania